poniedziałek, 16 marca 2015

"Obietnica Łucji" Doroty Gąsiorowskiej

Godzina 3:20 w nocy czasem może być idealną porą na czytanie książki. Zwłaszcza, jeśli jest to niesamowicie wciągająca "Obietnica Łucji" Doroty Gąsiorowskiej. Już sam tytuł sugeruje potencjalnemu czytelnikowi, że książka będzie pełna tajemnic a z każdą kolejną kartą odkrywamy, że w życiu nic nie dzieje się bez przyczyny. 

Książka składa się z 425 stron, jednak historia Łucji, Ani i Tomasza wciąga tak mocno, że czyta się to z niekłamaną przyjemnością. Czuć tam mnóstwo ciepła, pomimo, że większość historii rozgrywa się zimą. Główną bohaterkę - Łucję poznajemy, gdy stoi na życiowym rozdrożu: "Przez moment czuła się jak wyschnięta roślinka, pozbawiona żyznej gleby i potrzebnej do życia wody. Tak naprawdę tej żyznej gleby nigdy nie miała. Wyrosła na ugorze. Dlatego przez całe życie musiała zmagać się z wszelkimi podmuchami wiatru". Łucja pochodzi z małej wsi Strumiany, ale po śmierci matki uciekła z rodzinnego domu do Wrocławia. Tam, pomimo wykształcenia pedagogicznego, otworzyła biuro turystyczne, wyszła za mąż, jednak do szczęścia cały czas jej czegoś brakowało. Z czasem wymarzona praca przestała ją cieszyć a małżeństwo stało się pustą rutyną. W jednej chwili Łucja postanowiła zmienić swoje życie. Wróciła do wyuczonego zawodu, zamieszkała w Różanym Gaju, gdzie poznała Anię. W swojej uczennicy widziała własne cechy, wspomnienia z dzieciństwa, o którym tak bardzo starała się zapomnieć. Los sprawił, że Łucja zaprzyjaźniła się z Anią i jej matką Ewą, która przed śmiercią poprosiła ją o złożenie bardzo ważnej obietnicy. Zobowiązanie to miało wpływ na całe dalsze życie bohaterki oraz pomogło jej pogodzić się z przeszłością.

Oczami wyobraźni zobaczyć możemy, jak rodzi się niesamowita przyjaźń pomiędzy dorosłą kobietą a nastolatką. Obydwie bardzo doświadczone przez los, znalazły wspólną więź, która pozwoliła im przetrwać kolejne ciężkie chwile. Ponadto doskonale pokazane jest jak mocny wpływ na nasze dorosłe życie mają wartości, które poznajemy w dzieciństwie, do czego potrzebna jest miłość do samego siebie i akceptacja własnej przeszłości. Historia miłości pomiędzy Łucją a Tomaszem również pokazuje nam to, że nic nie dzieje się bez przyczyny i że nie warto tracić nadziei, nawet, jeśli sytuacja wydaje nam się okropna. 

Oprócz ciekawej fabuły, fajnych dialogów, zmuszających do myślenia i wzruszających scen jest jeszcze jedna rzecz, która mnie ujęła. Przyznam się, że nigdy nie lubiłam czytać opisów przyrody. Najzwyczajniej w świecie mnie nudziły. Tu jednak krajobrazy są opisywane w sposób zapierający dech w piersiach: "Las wyglądał nieziemsko. Białe drobinki śniegu iskrzyły różowawym blaskiem, kąpiąc się w promieniach zachodzącego słońca. Jego różowa kula nadal była widoczna na horyzoncie, a malinowe promienie malowały wierzchołki powyższych świerków i modrzewi na piękny kolor miłości". 

Autorką powieści jest Dorota Gąsiorowska, mieszkanka podkrakowskiej wsi, która "Obietnicą Łucji" zadebiutowała na rynku pisarskim. Mamy jednak nadzieję, że twórczyni na tej jednej książce nie poprzestanie, ale o tym dowiemy się z wywiadu, który już za kilka dni będzie można przeczytać na łamach Zatoki.



Wydawnictwo: Znak (www.znak.com.pl)
Data premiery: 04.03.2015 rok

7 komentarzy:

  1. Jeśli takie opisy przyrody są w całej książce to hohoho. Nigdy nie lubiłam ich bo zawsze były opisywane nudno i monotonnie. Ale skoro wychwalasz... :D

    http://to-read-or-not-to-read.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie takie opisy są w całej książce:) Można oczami wyobraźni zobaczyć niesamowity, magiczny krajobraz:)

      Usuń
  2. No proszę... Człowiek siedzi w domu i nie wie, że takie ciekawe lektury są. Dzięki za recenzję, koniecznie muszę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja siostra wychwala, mama poleca, a ja nie mogę się skusić... Chyba faktycznie nie lubimy się z "obyczajówkami"...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polecam przeczytać dwie pierwsze strony. One serio wciągają:)

      Usuń
  4. Miałam zamiar nie przeczytać tej książki, ale po tym co przeczytałam chyba się skuszę. Bardzo ładna recenzja:) Obym się nie zawiodła, a wybredna jestem ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja również jestem wybredna:) Ale zapewniam, że się Pani nie zawiedzie:)

    OdpowiedzUsuń

KAŻDY KOMENTARZ I KAŻDA OBSERWACJA MOTYWUJE NAS DO DALSZEJ PRACY. DZIĘKUJEMY:)