czwartek, 7 kwietnia 2016

Krzysztof Globisz wraca na scenę

Tę niesamowitą wiadomość w dniu dzisiejszym przekazał Dziennik Polski. Aktor po przebytym udarze dołączył do obsady najnowszego spektaklu Narodowego Teatru Starego "Podopieczni", według prozy Elfride Jelinek. Spektakl reżyseruje Paweł Miśkiewicz. Jego premiera odbędzie się już za 2 dni!

Tematem spektaklu są uchodźcy, którzy w oczekiwaniu na pomoc schronili się w jednym z opustoszałych wiedeńskich kościołów. - To próba poszukania jeszcze jednego sposobu opowiadania o ludzkim cierpieniu - tłumaczy reżyser.

- Zaprosiliśmy Krzysztofa Globisza z pełną świadomością, że jego obecna kondycja zasadniczo wpływa na jego wypowiedź sceniczną, ale przecież to dalej jest ten sam aktor, którego znamy z wielkich ról na tej scenie. Tylko jego rodzaj ekspresji się zmienił. Jego technika i sztuka aktorska są z pewnością ograniczone, ale ze względu na osobiste doświadczenie, kto wie, czy nie nabrały siły i głębi. Musi sam ze sobą zmagać się w mowie i ekspresji, zatem też walczy o prawo do głosu - dodaje Miśkiewicz.
Pojawienie się aktora na próbach wzbudziło spory entuzjazm zespołu. - Powraca, to prawda. I jest w tym wspaniały - mówi grająca w spektaklu Jaśmina Polak. - Kiedy Krzysiek przyszedł na próby, wszyscy oszaleli wręcz ze szczęścia. Myślę, że komuś z zewnątrz trudno wyobrazić sobie, jak dużo siły daje nam jego obecność - dodaje młoda aktorka.
Przypomnijmy, że znakomity aktor wraca do zdrowia po udarze, którego doznał w lipcu 2014 roku. Przechodzi proces rehabilitacji, która wyciąga aktora z procesu afazji, czyli utraty mowy.
Ale artysta zdecydowanie wraca do formy, czego dowiódł już publicznie. Wystąpił m.in. z jedną kwestią w "Hamlecie" Krakowskiego Teatru Scena STU - przy okazji jubileuszu przedstawienia, w którym pojawili się niemal wszyscy grający w nim wcześniej aktorzy.
Adam Dziurman z kolei zapowiedział, że aktora zobaczymy w jego filmie "Marzenie". To obraz przedstawiający historię niewidomych i niedowidzących, którzy tworzą wspólnie teatr. - Krzysztof jest w bardzo dobrej formie fizycznej. Wszyscy byliśmy na planie zaskoczeni, jak świetniesobie radzi - mówił w lutym na łamach "Dziennika Polskiego" Artur Dziurman.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

KAŻDY KOMENTARZ I KAŻDA OBSERWACJA MOTYWUJE NAS DO DALSZEJ PRACY. DZIĘKUJEMY:)