Skąd się wziął
wokalista Maciek Nowak?
Mieszkam w domu, w którym
muzyka zawsze była na pierwszym miejscu. Tata pianista, gitarzysta,
wokalista. Mama miłośniczka muzyki. Moje zainteresowania były więc
nieuniknione. Swoją przyszłość również chciałbym związać z
muzyką. Jeśli nie uda się z zespołem, to może produkcja lub coś
innego około muzycznego.
Zaczynałeś w Sad
Wednesday, który później przerodził się w EDER. Jak zaczęła
się Twoja przygoda z Woyzeck'iem?
Na
chrzanowskim koncercie „Dziękujemy za wolność” miał grać
Sztywny Pal Azji, jednak Jarek Kisiński zaprosił nas do wspólnego
występu, podczas którego powiedział, że chce wskrzesić
instytucję Woyzeck.
Większość artystów
w dzisiejszych czasach najczęściej śpiewa piosenki o niespełnionej
miłości. Zarówno w zespole EDER jak i Woyzeck poruszacie też
tematy społeczno – polityczne. Skąd takie zainteresowanie?
Interesuję się muzyką
lat 80-tych. Wprawdzie minęło 30 lat od tamtej epoki, ale niestety
część tematów jest nadal aktualnych. Jest to straszne i ludziom
trzeba pokazać, że mimo upływu czasu nic się nie zmieniło.
Zarówno w EDERZE jak
i Woyzeck-u gracie muzykę, którą ciężko usłyszeć w popularnych
rozgłośniach radiowych. Nie jest Ci szkoda?
Jest ogrom zespołów,
których nie usłyszymy w radio mimo, że grają dobrą muzykę.
Jednak na koncertach mają tłumy słuchaczy. Myślę, że same
rozgłośnie radiowe nie dyktują tego, co jest popularne, a co nie.
Mieszając w Ederze style mamy nadzieję, że komuś to jednak
przypadnie do gustu i że w którejś rozgłośni będzie można nas
usłyszeć.
Jesteś licealistą.
Powiedz mi, jak godzisz życie prywatne z grą w dwóch zespołach?
Czasem jest bardzo
ciężko. Muzyka wymaga wielu poświęceń. Najbardziej cierpią
rodzina i przyjaciele, jednak gdy tylko mogę, staram się im to
wynagrodzić.
A dziewczyna?
Wiadomo, że gdzieś tam
po drodze zdarzają się miłości, jednak żadna dziewczyna nie chce
być w kolejce po muzyce :) Dlatego jestem Free Shooter'em (Wolnym
Strzelcem – przyp. Red).
Jakie masz hobby
oprócz muzyki?
Jestem człowiekiem wielu
zainteresowań, jednak to wszystko jest zdecydowanie mniej
wartościowe niż muzyka. Należą do nich wszelkie tematy społeczne,
polityczne, nowe technologie, informatyka.
Jesteś autorem tekstów
w Ederze?
Część tekstów jest
moich, ale mamy również piosenki, które 30 lat temu napisał mój
tata. Pisze również Kacper Matusiak, nasz gitarzysta. Muzykę
tworzę głównie ja, ale Kacper też ma swój wkład.
Graliście już gdzieś
poza miastem?
Póki co zamykamy się w
obrębie województwa. Chyba mogę się zdradzić, że wczoraj
skończylismy nagrywać pierwsze materiały na epkę z dwoma
utworami. Będzie też kręcony teledysk we współpracy z
Chrzanowską Telewizją Lokalną. Mam nadzieję, że to pozwoli nam
wypłynąć na szerszy rynek.
A płyta kiedy?
Budżet to jest ta główna
kwestia, od której będzie zależało nagranie płyty. Przydałoby
się też znaleźć menagera, który zająłby się odpowiednią
promocją Ederu, koncertami itd.
Gdzie gra się lepiej?
Przed własną publicznością czy poza miastem?
Poza miastem bywa różnie.
Nigdy nie wiadomo, jak zostaniemy przyjęci. W chrzanowie nasi stali
słuchacze przyprowadzają swoich znajomych na koncerty. Za każdym
razem jest nas coraz więcej. Poza miastem zdarzyło się nam, że na
scenie było więcej osób niż pod nią, ale oczywiście szanujemy
tych, co przyszli i takie koncerty też gramy.
A jest jakiś koncert,
który wyjątkowo zapadł Ci w pamięć?
Takich koncertów jest
całkiem sporo. Na jednym z harcerskich BACH-ów w repertuarze
mieliśmy 6 utworów a każdy z nich zagraliśmy po 3 razy. Harcerze
nie chcieli nas wypuścić, więc zaprosiliśmy wszystkich na scenę.
Niesamowicie pozytywna energia. Jednym z ważniejszych koncertów był
ten zagrany przez EDER w Starej Kotłowni. Zagraliśmy wtedy cały
nasz materiał jaki kiedykolwiek powstał. Na ten występ przyszło
zaskakująco dużo ludzi. Do takich ważnych koncertów należą
również zarówno ubiegło- jak i tegoroczne Dni Chrzanowa. W
grudniu 2014 roku po raz pierwszy wystąpilismy z zespołem Woyzeck
jako support przed Sztywnym Pal Azji. Był to koncert z okazji
25-lecia wydania ich pierwszej płyty. Nigdy wcześniej nie miałem
takiej adrenaliny w sobie jak podczas tego koncertu, a to ze względu
zarówno na okoliczności jak i publiczność, która przyszła by
posłuchać takiej właśnie muzyki.
Spotkałeś się już
z hate'm? (hate – internetowa nienawiść. Przyp. Red.)
Hahaha, ktoś nawet
założył fun page na facebooku „Anty Sad Wednesday”, ale jakoś
szybko został on ściągnięty. Przyjęliśmy to jako żart. Uważam,
że jeszcze się nie urodził taki, co by każdemu dogodził.
Jesteśmy po festiwalu
w Opolu. Niestety na polskiej scenie muzycznej króluje przekonanie,
że im większy skandal, tym większa sława. A im większa sława
tym większa kasa, więcej ludzi na widowni. Jak Ty do tego
podchodzisz?
Myślę, że bycie
sławnym za wszelką cenę mija się z celem, bo sławę w dobrym
znaczeniu zdobywa się ciężką pracą a nie skandalami. Trzeba być
ok wobec siebie i innych. Trzeba umieć sobie w lustro spojrzeć.
No tak. A na lokalnym
rynku odczuwasz już sławę? Korzystasz z niej jakoś?
Gdzieś na naszym
podwórku czasem zdarzy się, że ktoś mnie rozpozna, ale na tym się
kończy. Nie mam potrzeby z tego korzystać.
No proszę,
zaskoczyłeś mnie:) Dzięki za rozmowę. Życzę wielu sukcesów na
scenie i szybkiego znalezienia menagera.
Zespół Eder od góry po prawej Maciek Nowak. Fot. Robert Kowalczyk |
Również sukcesów życzymy :)
OdpowiedzUsuńŻyczę sukcesów i jak najszybciej wydania płyty :-)
OdpowiedzUsuńŻyczę wam chłopaki samych sukcesów , no i oczywiśćie wydania wymarzonej płyty :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego wam życzę , miło się was słucha i czekam na płytkę .Fanka!!!
OdpowiedzUsuń