Według wielu ludzi dobro i odwaga w dzisiejszych czasach nie mają racji bytu. W końcu ktoś nas wykorzysta lub skrzywdzi. Czy aby na pewno? Dobro i odwaga to niekoniecznie to samo co głupota i naiwność. Różnią się przede wszystkim stopniem natężenia. Można czynić dobro innym, ale naiwnością jest wiara, że ktoś to doceni. I nie mówię tu o Bóg wie jakiej zapłacie, ale o samej pamięci, miłym słowie. To samo dotyczy odwagi. Skakanie z 10 piętra nie jest odwagą a jedynie głupotą. Ale odwagą jest dążenie do realizacji własnych marzeń. Dlaczego o tym wszystkim piszę?
Właśnie wróciłam z niesamowitego filmu, który powinien być obejrzany przez całe rodziny. Wspomnianymi wcześniej zasadami miała kierować się Ella, bohaterka "Kopciuszka", filmu inspirowanego klasyczną baśnią o tym samym tytule. Wszyscy znają tę historię. Dziewczynka, która miała idealne dzieciństwo, musiała z dnia na dzień dorosnąć. Zmarła mama a ojciec postanowił się ożenić po raz drugi. Jego wybranką była wdowa po jednym z kupców, matka dwóch rozwydrzonych i głupich córek. Kobieta zimna niczym lodowa skała podczas mrozu. Już wtedy Ella nie była traktowana przez nią dobrze, ale prawdziwe piekło rozpętało się w momencie, gdy poinformowano ją o śmierci ojca. Wtedy to macocha kazała jej przeprowadzić się na strych, zwolniła całą służbę a wszystkie obowiązki spadły na Kopciuszka. Zły los dziewczynki odmieniła jednak Dobra Wróżka, która pojawiła się w momencie zwątpienia w zasady, które wpojono jej w dzieciństwie. Przypomniała jej, że właśnie dobre serce i odwaga w życiu liczą się najbardziej. Dalsze losy Kopciuszka znane są już chyba wszystkim, jednak warto wybrać się na ten film z innego powodu. Gra aktorska, niesamowita muzyka, ciekawe dialogi trafiają nawet do najbardziej zatwardziałych. Ale zasady, które są tam przekazane powinno zapamiętać każde dziecko i przypomnieć sobie każdy dorosły. Głęboko w to wierzę, że ta bajka wniesie coś w nasze życie.
Lily James - Kopciuszek
Cate Blanchett - Macocha
Richard Madden - Książę
Helena Bonham Carter - Dobra Wróżka
Sophie McShera - Gryzelda
Holliday Grainger - Anastazja
no to trzeba iść do kina:)
OdpowiedzUsuńkoniecznie:)
OdpowiedzUsuńOglądałam 2 razy i za każdym razem wzruszenie i łzy. Cudowny film, dający nadzieję. Kto nie był - szybciutko do kina! :)
OdpowiedzUsuńWybieram się na nią w niedzielę :)
OdpowiedzUsuń